POWRÓT

stan serwisowy na chwilę

Od jakiegoś roku włączał się na chwilę „check engine”. Po podpięciu do komputera nie było błędów. Teraz sprawa wygląda tak:
Po włączeniu samochód jedzie 5 km i następnie przechodzi w stan serwisowy. Włącza się check engine, kontrolka od chłodzenia i obrotomierz spada na zero. Samochód jakoś jedzie, ale bez mocy. Po kolejnych 5km wszystko się naprawia. Kontrolki gasną, obrotomierz pokazuje obroty. Po kolejnych 2km na desce rozdzielczej wzrasta temperatura płynu chłodniczego do 80°C.
Płyn a nawet koncentrat uzupełniony pod górną wartość.
W momencie gdy silnik źle pracuje na podpiętym komputerze pokazują się błędy:
- uszkodzony czujnik na wale,
- uszkodzony sterownik pompy wtryskowej.
I wtedy rzeczywiście podawane są złe wartości mieszanki z pompy na cylindry. Natomiast w pewnym momencie samochód przygazowuje i wszystko się naprawia. Potem chodzi jak brzytwa. Wszystko gra.
Przy dużym mrozie (-20°C) w te zime nie chiał zapalić i przy obniżonych temperaturach przy odpalaniu przez chwilę był „siwy dym”. Ale nie dużo. Teraz pali na zwarcie.
Może ktoś miał podobny problem. 3 warsztaty. Umieją podpiąć samochód pod komputer i zczytać błędy. Ale nikt nie umie wyciągnąć wniosków. Mi wydaje się, że bardziej może to być problem z elektryką, elektroniką czy chłodzeniem a nie z pompą wtryskową. Bo jeśli była by popsuta to czemu „samo naprawia” się w pewnym momencie?

Jeśli chcesz odpowiedzieć jako mechanik musisz się zalogować.
Redneck serwis samochodów amerykańskich

Przechodnia 14, Węgrów

Najbardziej czepiłbym się tego czujnika położenia wału. Jeśli świruje (lub nie ma kontaktu chwilowo) cały samochód nie wie jak się zachować, stąd również błędy pochodzące od pompy wtryskowej.


Porównaj ofert OC.

Nie znalazłeś(aś) rozwiązania Twojego problemu?

ZADAJ NOWE PYTANIE

INFO

7 tysięcy mechaników

Tylu mechaników dzieli się swoją widzą i doświadczeniem o samochodach.


Darmowa wiedza

Zadanie pytania oraz odpowiedź
mechanika jest darmowa.

Wyszukaj warsztat