Opel Astra G, 2000.
Przy zatrzymywaniu się zdjąłem za wcześnie nogę ze sprzęgła i samochód zgasł. Zaraz chciałem ruszyć (to był wjazd w bramę), ale silnik zupełnie nie reagował na przekręcenie kluczyka. Cisza. Tylko światła się lekko paliły. Po paru minutach udało się zapalić. Co było przyczyną? Czy to immobilizer mógł odciąć prąd i po czasie wszystko wróciło do normy?
Pozdrawiam
Dobiesławice 16, Kraków
prawdopodobnie rozładowało akumulator i potrzebował paru minut by sie wzbudzić wina rozrusznika
Nie znalazłeś(aś) rozwiązania Twojego problemu?
Tylu mechaników dzieli się swoją widzą i doświadczeniem o samochodach.
Zadanie pytania oraz odpowiedź
mechanika jest darmowa.