Dokumenty i VIN
Przed rozpoczęciem sprawdzania auta mechanik musi najpierw porównać numer VIN w dowodzie rejestracyjnym z tymi wybitymi na samochodzie. Sprzedający powinien okazać nam dowód rejestracyjny, potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia OC, a także kartę pojazdu (jeżeli auto zostało zarejestrowane po 1999 roku).
W przypadku samochodu sprowadzonego zza granicy, który nie został jeszcze zarejestrowany w Polsce, właściciel auta powinien okazać nam następujące dokumenty:
- potwierdzenie zakupu samochodu i odpowiednik polskiego dowodu rejestracyjnego (dokumenty powinny zostać dostarczone w oryginale oraz ich tłumaczenia),
- potwierdzenie wyrejestrowania samochodu w kraju zakupu,
- zagraniczne tablice rejestracyjne lub oświadczenie o ich braku,
- potwierdzenie opłacenia akcyzy lub dokument potwierdzający brak obowiązku zapłaty akcyzy na terytorium kraju lub zaświadczenie stwierdzające zwolnienie z akcyzy,
- zaświadczenie o aktualnym badaniu technicznym.
Karoseria i podwozie
Zanim auto zajmie miejsce na podnośniku, najpierw
mechanik powinien sprawdzić w jakim stanie jest jego karoseria i podwozie. W niektórych przypadkach może okazać się, że z powodu dużej ilości poważnych ognisk korozji nie warto sprawdzać auta dalej.
Pierwszy krok to wstępne obejrzenie stanu progów i podłogi, w wielu przypadkach już po wstępnych oględzinach widać, że samochód wkrótce będzie wymagał generalnego remontu blacharki. Jeżeli jest wiele ognisk korozji może okazać się, że naprawa będzie kosztowała kilka tysięcy złotych. Duża grupa klientów rezygnuje z zakupu auta nawet w przypadku śladowych ilości szpachli lub powtórnie malowanych elementów. Nie zawsze jest to jednak dobra decyzja. Jeżeli naprawa została wykonana fachowo, a szpachla nie odpada to nie ma się czym przejmować.
W jakich sytuacjach obecność szpachli powinno wzbudzić podejrzenia? Jeżeli jest ona nałożona w wielu miejscach i to na większych powierzchniach. Świadczy to o nieprofesjonalnej naprawie – blacharz zamiast wyciąć i wspawać nową warstwę wierzchnią blachy lub wymienić dany element karoserii, czyli tak zwane poszycie, po prostu wyklepał uszkodzony element i wygładził wyrównaną powierzchnię szpachlą. Tego typu naprawa jest dopuszczalna tylko w przypadku tylnych błotników, szczególnie gdy były one nieznacznie uszkodzone. Jeżeli usunięcie szkody zostało wykonane fachowo to tak naprawiony samochód jest w pełni bezpieczny.
Najbardziej ryzykowne są jednak auta, które mają nałożone niewielkie ilości szpachli, ale na słupkach, progach czy na dachu karoserii. Czyli w miejscach, gdzie wspawywane są tak zwane ćwiartki. Jeżeli samochód był pocięty i ma wspawany cały narożnik lub tył od podłogi po dach to jest duża szansa, że rozpadnie się podczas wypadku na dwie części. Metal w trakcie spawania mocno się rozgrzewa, spawy są mocne, ale zwykle puszczają miejsca obok nich.
O powypadkowej historii auta mogą świadczyć również daty produkcji na pasach bezpieczeństwa, jeśli są nowsze lub starsze niż samochód, zachodzi duże podejrzenie, że auto ma za sobą poważny wypadek. Strażacy często ucinają pasy po wypadku i przy okazji naprawy trzeba zamontować kolejne, najczęściej z innego używanego samochodu.
Nie należy się jednak bać samochodów z podwójnymi warstwami lakieru. Spotykane są przypadki, że niektóre egzemplarze aut wyjeżdżają z fabryki już w takim stanie. Inne są naprawiane po drobnych obcierkach parkingowych. Jednak podwójne, a nawet potrójne malowanie nie wpływa na obniżenie poziomu bezpieczeństwa auta.
Komputer diagnostyczny, sprawdzenie pracy silnika oraz poziomu płynów
Kolejny etap to podpięcie komputera diagnostycznego do specjalnego gniazda samochodu i sczytanie błędów silnika, skrzyni i urządzeń elektronicznych. Równie ważne jest sprawdzenie jak pracuje silnik, zarówno kiedy jest zimny jak i ciepły. Niestety w niektórych przypadkach ostudzenie jednostki napędowej może potrwać kilka godzin. Silnik nie może szarpać, stukać, cykać, ani wyć.
Wszystkie podejrzane symptomy powinien ocenić mechanik.
O nieprawidłowej pracy jednostki napędowe może świadczyć również kolor spalin wydobywających się z rury wydechowej. Jeżeli są zbyt czarne, może to oznaczać nadmierne zużycie wtryskiwaczy (w dieslu). Bardzo intensywny biały dym często świadczy o uszkodzonej uszczelce pod głowicą. Jednak trzeba pamiętać o tym, że takie zjawisko występuje również zaraz po odpaleniu jednostki napędowej, szczególnie jeżeli jest zimno i auto nie było uruchamiane przez dłuższy czas.
Mechanik powinien też sprawdzić poziom: oleju w silniku, płynu chłodniczego, hamulcowego i w układzie wspomagania kierownicy. Jeżeli samochód ma napęd 4x4 lub na tylną oś można skontrolować też poziom oleju w dyferencjałach lub dyferencjale, o ile zgodzi się na to kupującym. Warto sprawdzić również poziom oleju w skrzyni biegów, szczególnie automatycznej. W niektórych auta będzie to trudne, inne wyposażone są w dodatkowy bagnet. Na pytanie czy jest taka możliwość odpowie nam mechanik.
Zawieszenie
Przy okazji sprawdzania auta przed zakupem w warsztacie
mechanik powinien również skontrolować w jakim stanie są amortyzatory, sprężyny oraz inne elementy metalowo-gumowe zawieszenia. Na początku mechanik powinien obejrzeć dokładnie wszystkie te części, sprawdzając czy nie są uszkodzone lub nie mają widocznych
wycieków. Serwisant może też skontrolować zawieszenie przejeżdżając przez ścieżkę diagnostyczną – o ile taką ma oraz sprawdzić każdy z elementów ręcznie i ocenić w jakim są stanie oraz kiedy będą kwalifikowały się do wymiany.
Jazda próbna
Warto dopilnować również, żeby mechanik przeprowadził jazdę próbną sprawdzanym autem. Będzie mógł ocenić czy silnik, skrzynia biegów oraz elementy zawieszenia prawidłowo pracują w trakcie jazdy. Jednostka napędowa nie powinna wydawać niepokojących dźwięków, nie może też szarpać w trakcie przyspieszania lub na postoju. W pełni sprawnym silniku nie może również występować falowanie obrotów. Przed jazdą próbną mechanik powinien wykasować wszystkie błędy z komputera i następnie sprawdzić czy pojawiły się ponownie po jej zakończeniu. Może zdarzyć się tak, że są tam zapisane stare błędy, których poprzedni mechanik naprawiający auto nie usunął.
W trakcie jazdy próbnej mechanik powinien również skontrolować działanie automatycznej skrzynie biegów. Ta nie może szarpać, ani się zawieszać w trakcie zmiany przełożeń. Mechanik powinien też zwrócić uwagę na zachowanie samochodu na drodze oceniając przy tym sprawność układu kierowniczego, napędowego (przeguby, półosie, dyferencjał) oraz zawieszenia. Stuki, zgrzytanie w trakcie skręcania czy blokowanie się koła kierownicy to symptomy świadczące o zużyciu układu kierowniczego. Hałasy dochodzące z podwozia w trakcie pokonywania nierówności mogą świadczyć o wyeksploatowanie elementów zawieszenia. Jazdę próbną należy traktować jako uzupełnienie sprawdzania auta w serwisie. Czasami podczas tego typu testu wychodzą na jaw usterki, które nie ujawniły się po podpięciu komputera diagnostycznego czy na podnośniku.
Działanie urządzeń pokładowych
Ostatni etap to przetestowanie urządzeń pokładowych we wnętrzu samochodu. Mechanik powinien skontrolować działanie: klimatyzacji, radia, nawigacji oraz wszystkich innych opcji dostępnych w sprawdzanym aucie. Wiele osób bagatelizuje takie sprawdzenie wierząc, że wszystko działa, a jeśli coś zawiedzie to można to będzie tanio naprawić. W praktyce okazuje się jednak, że jeżeli w aucie nie działa kilka funkcji, usunięcie tego typu usterek może kosztować od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych. Szczególnie drogo kosztują tego typu naprawy w autach klasy premium (takich jak: Alfa Romeo, Audi, Mercedes, BMW, Porsche, Lexus, Infiniti, Jaguar czy Volvo).
Dlaczego lepiej sprawdzić auto u mechanika niż zlecić to specjalistycznej firmie?
Na rynku jest kilka możliwości sprawdzenia używanego samochodu przed zakupem. Jedna z nich to zlecenie tego firmie, która oferuje skontrolowanie auta w wybranym miejscu. Plusem tego rozwiązania jest dostęp do historii serwisowej i wypadkowej samochodu. Niestety tego typu firmy nie dysponują profesjonalnymi podnośnikami, niewiele z nich ma też wysokiej klasy sprzęt diagnostyczny. Ich możliwości pod względem skontrolowania mechaniki auta są więc ograniczone.
Trzeba pamiętać również o tym, że
sprawdzenie auta u mechanika jest zwykle dużo tańsze niż zlecenie skontrolowania samochodu specjalistycznej firmie zajmującej się oględzinami przedzakupowymi, w tym przypadku cena rośnie też ze względu na konieczność zwrotu kosztów dojazdu do samochodu. Kolejną przewagą skontrolowania samochodu przed zakupem u mechanika jest dokładna wycenia kosztów usunięcia ewentualnych usterek.
Jest jeszcze trzecia opcja skontrolowania samochodu przed zakupem. Można to zrobić na stacji diagnostycznej. Największym plusem tego rozwiązania są niskie koszty, zwykle takie badanie to wydatek od 50 do 80 zł. Zaletą sprawdzania auta na stacji diagnostyczne są również wolne terminy, zwykle można tam pojechać nawet bez wcześniejszego umówienia wizyty. Takie rozwiązanie ma jednak poważne wady. Po pierwsze, o ile diagnosta jest w stanie dość dobrze sprawdzić zawieszenie to oględziny silnika czy skrzyni biegów przeprowadzane są bardzo powierzchownie. Po drugie, badanie zwykle trwa krótko i diagności w wielu przypadkach niechętnie chcą dokładnie oglądać samochód.
Korzyści wynikające ze sprawdzenia auta u mechanika
+ zdiagnozowanie usterek
+ dokładna wycena napraw
+ sprawdzenie auta na podnośniku
+ atrakcyjna cena
+ możliwość uzyskania porady od serwisanta