Fiat ducato 1996
Witam,kupiłem powypadkowego fiata ducato,odpalal raczej bez problemów wiosna lato jesień,czasami tylko po odpaleniu w kabinie pojawiał się delikatny swad, jak przyszły przymrozki zaczęły się większe problemy z odpalaniem,trzeba było dłużej przytrzymać na rozruchu aby załapał,ostatnio przy większym mrozie kilka razy rozrusznik próbował łapać ale niestety bez skutku a w kabinie pojawil się swad i kupę dymu,ale padł,wieczorem próbowałem to jeszcze raz odpalić na kable,ładowanie pokazywalo 13,7 ale zaraz po starcie spadało do 9,7 a rozrusznik nie kręcił,i za każdym razie pojawiał się dym,po którymś razie przytrzymalem dłużej start na niskim napięciu i w końcu odpalił,trochę pochodzil po zgaszaniu odpalal bez zarzutu bo silnik był ciepły,rozebralem obudowę pod deska aby sprawdzić co się tam paliło, przetopiona okazała się czarna długa wąska kostka do której w chodza dwa grubsze kable brązowy i czarny brązowy ma połączenie do przekaznika którego nie ma,nie ma połączenia że stacyjka,czarny dochodzi do wszystkich przekaźników i do dwóch kostek w stacje,z tej długiej kostki od czarnego kabla wychodzi jeden kabel czarny do którego są dwa centymetry dalej skręcone jeszcze dwa kable czarne, myślę że nie powinno tak być to zrobione,czemu przy mrozie jest problem z odpalaniem, jaka jest przyczyna że kostka się topi,i dlaczego zaczęło spadać tak bardzo napięcie przy odpaleniu i rozrusznik nie zakreci
F. Philipsa 8, Piła
witam , tak na oko doszukałbym się dwóch problemów - proszę sprawdzić swiece żarowe - czy są sprawne , odnośnie palących się kabli to myślę że może chodzić o układ dogrzewania silnika - jest to układ grzałek elektrycznych wpiętych w układ chłodzenia - być może na którejś z nich jest zwarcie i to jest przyczyną takiego poboru energii
Nie znalazłeś(aś) rozwiązania Twojego problemu?
Tylu mechaników dzieli się swoją widzą i doświadczeniem o samochodach.
Zadanie pytania oraz odpowiedź
mechanika jest darmowa.